JAK UKOŃCZYĆ NAPRAWDĘ DŁUGI WYŚCIG? ETAP 10. KAŻDY KONIEC JEST NOWYM POCZĄTKIEM.

Czas czytania: około 4 minuty

JAK UKOŃCZYĆ NAPRAWDĘ DŁUGI WYŚCIG?  ETAP 10. KAŻDY KONIEC JEST NOWYM POCZĄTKIEM.

(<<Etap 9)

Meta Race Across America była dla mnie momentem pełnym euforii. Projekt zakończył się pełnym powodzeniem. Dzięki mnie i wielu ludziom, którzy mnie wspierali. Na miejscu i zdalnie. W czasie wyścigu i w trakcie przygotowań. W porcie Annapolis, na brzegu Oceanu Atlantyckiego razem z moim zespołem tańczyłem ze szczęścia. Pobyt dopełniliśmy zwiedzaniem Waszyngtonu i Nowego Jorku. Na lotnisku w Warszawie czekały na nas rodziny i przyjaciele. To był czas na celebrację, czas świętowania, bez ustalania kolejnych celów. 

Tu jest pewnego rodzaju pułapka. Były długie przygotowania, potem wyścig, sukces, świętowanie... i koniec. Coś się skończyło. Nastaje pewna pustka. Swego rodzaju szok. Nie ma już tej rutyny, która towarzyszyła przez ostatnie lata. Kończy się tzw. "pięć minut" i trzeba szybko wrócić do swoich obowiązków. Nie jest to łatwe. Duże wyzwanie. Trzeba uważać, żeby tzw. "woda sodowa nie uderzyła do głowy".

Jednocześnie jest to czas, żeby określić, czego ten koniec będzie początkiem. Co mi dała ta cała historia? Czego się nauczyłem? Jak mogę to wykorzystać?

Było tego trochę...

  • Zyskałem świadomość, że generowanie dobrych myśli a ignorowanie złych, przekłada się nie tylko na wykonanie w sporcie, ale także w innych sferach życia (praca, rodzina itd.). Dobrze otaczać się ludźmi z pozytywną energią i odcinać od komunikatów, które nam nie służą. Emocje nie są czymś, co nam się zdarza. Mogą być doskonałym narzędziem do generowania dobrej energii, która jest dodatkowym paliwem do działania.
  • Dowiedziałem się, że w skuteczności pomaga mi zdefiniowanie celu a następnie zadań. Mogą to być zadania, których wcześniej nie wykonywałem. Zawsze jest czas na naukę albo pozyskanie wiedzy od ekspertów. Może to trochę potrwać, ale warto być cierpliwym. Lepiej mieć plan długoterminowy niż nierealny.
  • Grupa nawet najbardziej zmotywowanych i najlepszych specjalistów nie jest jeszcze zespołem. Na potrzeby RAAM zbudowaliśmy niezwykle skuteczny team. Później korzystając z metod ustalania celów, planu, identyfikacji zespołowej, określaniu ról w zespole zrobiliśmy to samo, tworząc świetny team w biznesie. 
  • Aby nie zmarnować wiedzy i doświadczenia, które pozyskałem na tej dość długiej drodze, pomagam innym zawodnikom przygotowywać się do wyścigów ultra. Wiem, że do sukcesu w tym rodzaju  sportu nie prowadzi droga jedynie przez trening fizyczny. Jest wiele aspektów, nad którymi można i trzeba pracować. Dodatkowo każdy może wykorzystać swoje mocne strony, aby zrekompensować swoje niedoskonałości. Marginal gains działa. Zresztą nie tylko w sporcie.
  • Podczas spotkań dla biznesu inspiruję managerów i handlowców do stawiania sobie oraz realizacji bardzo dużych celów. Sport jest dobrym przykładem. Ma jasne kryteria sukcesu. Biznes jest zwykle bardziej skomplikowany, ale pewne techniki z powodzeniem można wykorzystać tu i tam. Sprowadza się to tego, że pojedynczy ludzie i zespoły są w stanie osiągnąć dużo więcej niż im się wydaje.

Kończąc tą 10-etapową (plus prolog) opowieść chcę zaznaczyć, że to, co napisałem to jedynie moje własne doświadczenia. Nie ma tu nic, co tylko wyczytałem albo usłyszałem. Czysta praktyka. Z tego też względu nie u każdego czytelnika może się wszystko sprawdzić. 

Może znajdzie się ktoś, kogo ta wiedza zainspiruje. 
Może ktoś skorzysta z jakiejś techniki. 
Może dla kogoś będzie to tylko ciekawostka. 

Tak, czy inaczej warto czasem wymarzyć sobie coś trochę przerażającego, bo...

  • Autor: Remek Siudziński
  • Data wpisu: 20.04.2024